Dość długo, bo chyba ze dwa tygodnie nie odzywałam się. Ogrom pracy mnie przywalił i niestety musiałam moją działalność blogową zawiesić. Nie miałam nawet czasu, żeby zerknąć na blogi, które obserwuję. Gdy w krótkim czasie spadnie na nas nadmiar obowiązków, to niestety trzeba z przyjemności zrezygnować. W tzw. międzyczasie zostałam otagowana i wkrótce dołączę z przyjemnością do zabawy:)
Dziś muszę podzielić się z wami relacją z wewnętrznej walki, jaką od kilku dni prowadzę. Dylemat z tych znanych każdej kobiecie- kupić czy nie kupić?
Historia dotyczy nowej wersji limitowanej kuleczek Guerlain. Dragony mnie męczą, kuszą, wabią i spać nie dają. Jestem uzależniona. Najtrudniej do tego się przyznać, ale taka właśnie jest prawda, Na same słowo "limitowana" ciśnienie mi skacze. A przecież mam trzy puchy różnych wersji meteorytów, używam rzadko. Nie czuję potrzeby sięgnięcia po nie każdego dnia, gdzie potrzeba taka spowodowana jest zbawiennym wpływem kuleczek na makijaż. Ja tego cudotwórstwa nie widzę. Z drugiej strony wiem, że jak nie kupię Dragonów, to będzie mnie to męczyć. Już czuję te myśli po głowie biegające: były, a nie kupiłam, a teraz ich już NIGDZIE nie ma!!! I ten żal serce ściskający!
Jednak, gdy pomyślę sobie, że za pieniądze przeznaczone na kuleczki mogę kupić sobie skórzane rękawiczki nabijane ćwiekami z Zary, które dodatkowo IDEALNIE pasowały, to wydaje mi się, że zdrowy rozsądek ma szanse wygrać. A z drugiej strony mam kupon zniżkowy do Sephory i meteo mogłyby być tańsze, może ktoś zechciałby kupić ze mną na pół. I tutaj znów odzywa się pragnienie posiadania.
Życie to pasmo cierpień i wyrzeczeń:(
Żaden mężczyzna nas nie zrozumie...
Mogłabym wziąć z Tobą na połowę ale chciałabym z puszką :P
OdpowiedzUsuńRozumiem Twoje rozterki :) Doskonale a na pocieszenie powiem Ci, że mój mąż rozumie moje dylematy :D
Fajny mąż:)
UsuńJa ogólnie na mojego nie narzekam, to raczej on mnie namawia na zakupy.
To ja cierpię na wewnętrzne rozterki- ogólnie wąż w kieszeni walczy z chęcią posiadania:)
Oj tam oj tam, kup kulasy, a potem rękawiczki, ewentualnie poproś o nie Mikołaja ;-)
OdpowiedzUsuń:*
A Mikołajki już tuż, tuż:)
UsuńHmm ja bym wybrała rękawiczki :) Kulki poza inną, nową puszką szału nie robią.
OdpowiedzUsuńJa właśnie na puszkę najbardziej się łaszę:)
UsuńPo co się męczysz..? Kup sobie Dragony, rękawiczki potem mozesz dorwać na wyprzedaży, a Dragony nie dorwiesz, no chyba że sama kupisz sobie odsypkę na Allegro, ale chyba o to Ci nie chodzi, samej lepiej komuś odsypać, nie? Albo po co odsypywać? Twój facet jakby miał sobie kupić super sprzęt, to by na pewno długo nad tym nie myślał, tylko by kupił i cieszył się tym. Życie jest za krótkie, żeby odmawiać sobie tych drobnych przyjemnoiści.
OdpowiedzUsuńI ten argument mnie przekonuje!
Usuńja nie widzę w meteorytach nic specjalnego, ale jeśli męczy Cię chęć posiadania, kup. ja bym kupiła :]
OdpowiedzUsuńO właśnie, co się męczyć!
UsuńJeśli tylko da Ci to radość, to kupuj, a zdecydowanie masz na nie niesamowitą ochotę :-) Kup i podziel się nimi tu z nami :-)
OdpowiedzUsuńKulki takie se. Zupelnie zwyczajne. Bierz rekawiczki.
OdpowiedzUsuńŻycie jest zbyt krótkie aby pozbawiać się małych przyjemności ;) Ja jestem za tym aby kupić!!!
OdpowiedzUsuńRękawiczki górą. Kulek oprócz Ciebie i tak nikt nie zobaczy :)
OdpowiedzUsuńNapisz list do Świętego Mikołaja ;) Wybór jest ciężki. Rękawiczki można zgubić (tak, jak ja wczoraj), kulasków nie ;)
OdpowiedzUsuńKupuj Dragony!Życie jest za krótkie żeby odmawiać sobie przyjemności! :)
OdpowiedzUsuńJa się przymierzam już jakiś czas do zakupu! ;)
Lubię Meteortyt, ale wolałabym rękawiczki ;)
OdpowiedzUsuńeee tam, olej kulki! Ja też nie widziałam tego cudotwórstwa, kulki poszły w świat a mi ich w ogóle nie brakuje ani nowe mnie nie kuszą ;)
OdpowiedzUsuńjeśli chcesz to mogę Ci sprzedać połowe opakowania kuleczek, dragonów;)
OdpowiedzUsuńi jaka na dziś Twoja decyzja w sprawie kulek ...?
OdpowiedzUsuńPojechałam z zamiarem kupienia dragonów i guerlain rouge g l'extrait. Błyszczyka w odcieniu 65 nie było,a Dragony po nałożeniu w S. całkowicie mi przeszły. Są takie brokatowe i różowawe, blee. Chciałam kupić też Flowerbomb Extreme, ale nie było. Tak więc rozterki zostały rozwiane.
OdpowiedzUsuńI niestety rękawiczek też nie było:(
a masz na dzien dzisiejszy jakiś nowy obiekt pożądania...?
Usuńo masz... zawsze tak jest. Czlowiek sie zastanawia, glowi, toczy walke ze soba a pozniej du.. ani jednej ani drugiej upragnionej rzeczy nie ma. Rekawiczki moze dorwiesz w innej Zarze, albo online???
Usuńfajnie tu masz : )
OdpowiedzUsuń+ http://darsii-diksa.blogspot.com/ Zapraszam
Zostałaś otagowana :
OdpowiedzUsuńhttp://dakottaa.blogspot.com/2012/11/tag-co-znajduje-sie-w-mojej-torebce.html
;)