W Zarze przeważnie kupuję na wyprzedażach. Ceny potrafią naprawdę niskie pułapy osiągnąć. Wyjątek robię dla rzeczy, które bardzo, ale to bardzo mi się podobają. Albo muszę je zaraz mieć:)
Dzisiaj mój przedpokój po powrocie z łowów wyglądał tak:
A tak prezentują się moje zakupki razem:)
Rzeczy w pośpiechu ułożone do zdjęcia. Zaraz potem pospiesznie je chowałam przed mężem. Lepiej pojedynczo je wyjmować:) Takie zestawienie mogłoby go z nóg zwalić:)
I teraz jeszcze czekam na cztery paczuszki i mam nadzieję, że szybko dojdą. Nie mogę się doczekać:)
zaszalałaś;)
OdpowiedzUsuńaż mi głupio trochę:)
Usuńraj :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńW Zarze można trafić na naprawdę fajne ceny podczas wyprzedaży. Szkoda tylko, że zazwyczaj jest tam mnóstwo ludzi i bałagan.. :/
OdpowiedzUsuńto fakt, ale czasem ma się szczęście i nikogo prawie nie ma:) Ostatnio tak mi się trafia:)
Usuńoj mąż by się za głową złapał gdyby to ujrzał :):) zaszalałaś !:)
OdpowiedzUsuńDobrze, że go nie było:) Serce mogłoby nie wytrzymać:)
UsuńGratulacje ;) Też sie trochę obłowiłam, ale jesli chodzi o Zarę to jakaś niewymiarowa jestem, prawie zawsze coś mi gdzieś odstaje :/
OdpowiedzUsuńty jesteś wymiarowa. To oni złe ciuchy dla ciebie szyją! Pamiętaj o tym.
UsuńWooow, zaszalałaś :D Ja w tym roku szalałam w Zarze, Mango i Calzedonii ;)
OdpowiedzUsuńkocham ten czas:)
UsuńWow, niezłe zakupy. :) Tutaj też wyprzedaże na całego, jednak wybór tak marny... Niestety Norwegia jest dość nieciekawa w tej kwestii.
OdpowiedzUsuńto z całego serca współczuję:/
UsuńWidzę że było zakupowe szaleństwo . Ja w tym roku z Zary wyszłam z niczym
OdpowiedzUsuńPrzeceny były kiepskie a i mi tak jakoś nic się nie podobało :(
ładne smakołyki widzę, mnie w tym roku na szczęście albo niestety szał nie porwał ale wszystko jeszcze możliwe :)
OdpowiedzUsuń