Zastanawiałam się czy ten krem jest moim ulubionym do pielęgnacji rąk, czy krem Pat&Rub. Muszę powiedzieć, że dość trudno jest mi jednoznacznie wytypować laureata w tym rankingu. Ten taniutki kremik z Rossmanna jest naprawdę świetny i warto go przetestować, ale chyba jednak nie jest na tyle dobry, żeby otrzymać laur zwycięzcy.
Nienawidzę, gdy moje dłonie stają się suche. Kremu używam po każdym kontakcie z wodą plus za każdym razem, gdy poczuję się niekomfortowo. Jeszcze nie znalazłam kremu, który zapewniłby moim dłoniom super nawilżenie nawet po myciu dłoni. Zawsze muszę czymś nasmarować ręce.
Będąc w Rossmannie dorzuciłam ten kosmetyk do koszyka po zeskanowaniu kodu iPhonem i przeczytaniu w KWC samych dobrych opinii. Ha, a jaką frajdę miałam przy tym skanowaniu:) I mogłam pokazać mężusiowi, że ten telefon był mi po prostu niezbędny:)
Krem zapakowany jest w wygodną tubkę, którą można postawić na nakrętce. Otwiera się bardzo łatwo, a jednocześnie zamknięcie trzyma na tyle mocno, że nie musimy obawiać się o otwarcie w torebce. Opakowanie wykonane jest miękkiego plastiku, więc można wydusić krem nieomal do ostatka:)
Według producenta:
Krem zapewnia skuteczną pielęgnację i ochronę bardzo suchej skóry. Z zawartością cennego urea, masła shea jak również wartościowych substancji czynnych takich jak panthenol i wosk pszczeli. Szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy na skórze.
Krem jest dość gęsty, ale nie stawia oporów przy próbie wydobycia go z opakowania. N moich wiecznie suchych dłoniach wchłania się błyskawicznie. Pozostawia delikatny film, ale nie sprawia wrażnenia oblepienia dłoni jakimś mazidłem. Zapach jest delikatny, ja go prawie nie wyczuwam, a po chwili znika zupełnie.
Krem używam na dłonie, ale również polubiły go moje stopy. Co ciekawe tutaj na głowę bije bogaty balsam do stóp Pat&Rub. A był on moim ulubieńcem w kategorii pielęgnacja stóp. Został zdetronizowany:)
Moja skóra po użyciu Isany jest mięciutka i gładka. Czuję, że jest dobrze nawilżona i odżywiona. Ale niestety do następnego mycia:( Potem kolejny raz muszę posmarować ręce.
Skład:
aqua
glycine soja oil-olej sojowy, bogaty w NNKT. Działa emoliencyjnie, poprawia stan bariery naskórkowej.
glycerin -substancja nawilżająca- zapobiega wysychaniu masy kosmetycznej przy ujściu butelki, tuby itp. Wspomaga działanie konserwujące poprzez obniżenie aktywnośći wody, która jest doskonałą pożywką dla drobnoustrojów.
urea - nawilża i zmiękcza naskórek
sodium lactate - nawilża i zmiękcza naskórek
cetyl alkohol - emulgator
stearic acid - odbudowuje barierę lipidową i częściowo hamuje proces wymywania lipidów z warstwy rogowej naskórka.
glyceryl stearate -emulgator
butyrospermum parkii butter- masło shea, bogaty emolient zapobiegający odparowywaniu wody z powierzchni
cera alba - wosk pszczeli
panthenol
carbomer- zagęszczacz
parfum
phenoxyethanol- konserwant
sodium hydroxide - regulator ph
xanthan gum- zagęszczacz
linalool- substancja zapachowa
hexyl cinnamal
- substancja zapachowa
citronellol
- substancja zapachowa
geraniol
- substancja zapachowa
ethylhexylglycerin- konserwant i jednocześnie humektant
limonene
- substancja zapachowa
Jak widać krem ma całkiem ciekawy skład.
Moja Pusia musi zawsze mieć na wszystko baczenie:) Niby śpi, ale ślepia nie do końca zamknięte:)
Mam ten krem, jest OK, ale w moim odczuciu krem z Pat&Rub jest zdecydowanie lepszy, zarówno jeżeli chodzi o skład, jak i działanie. Cena niestety dość wysoka, no ale w tym przypadku płacimy za naprawdę doskonałą jakość.
OdpowiedzUsuńTo prawda. Ale jak w portfelu pustki, to warto się ratować tym kremem:)
UsuńCudny kiciak :)
OdpowiedzUsuńIno uparty jak osioł:)
Usuńproszę pogłaskać tę śliczną kicię ode mnie :)
OdpowiedzUsuńco do kremu, to mój numer 2 wśród kremów do rąk :)
Kicia wymiziana:)
UsuńCiekawa jestem, co jest numerem 1.
numer 1 to kuracja parafinowa od Bielendy :)
UsuńA ja taka stara kociara nie będę miała kota, bo TŻ ma uczulenie:(( Złośliwość losu:( Będzie musiał się dać ściskać zamiast kota:D Pusia jest piękna!:)
OdpowiedzUsuńNie miałam tej Isany, zastanawiam się, czy do rąk nie kupić zwykłego Bambino jako kremu bazowego i do tego dodać swoje ulubione nawlżająco-regenerującyh składników, hmmm.
Ty to jesteś chemiczny Słodowy:)
UsuńMiałam go, był ok, ale bez szczególnej rewelacji. To że nawilżenie znika po myciu mogłabym wybaczyć, bo jeszcze żaden krem nie okazał się ideałem. Ale fakt że zostawia lekki film już niestety nie, bo na co dzień mam zbyt wiele do roboty, aby godzinami czekać aż krem mi się wchłonie ;)
OdpowiedzUsuńWidocznie nie masz takiego przesuszu jak ja. U mnie błyskawicznie się wchłania. Ale faktycznie, może być toporny dla niewymagających intensywnego odżywienia dłoni.
Usuńciekawią mnie kremy z tej firmy, ale na razie skusiłam się na krem do rąk z Alterry.
OdpowiedzUsuńJaka słodka kicia :)) Mój kot też tak leży - niby śpi, ale podgląda.
Pusia obserwejszyn :)
OdpowiedzUsuń