Mając pyzate policzki, za pomocą brązera staram się nadać twarzy bardziej wysmukły, zagłodzony :) wyraz. Odrobina różu + konturowanie matowym brązerem potrafią czynić cuda. Kiedyś na poliki nic nie kładłam, teraz wiem ile dobra duet różu i brązera może uczynić. Do konturowania używam Hooli Benefita. Jest idealnie matowy, trwały i dobrze można stopniować ilość nakładanego kosmetyku.
Oprócz znalezienia idealnego brązera, warto zaopatrzyć się w dobry pędzel, za pomocą którego nieco wysmuklimy optycznie twarz. Ja polecam Real Techiques Blush Brush.
Wcześniej uzywałam pędzla Maestro nr 150 rozmiar 22 i byłam zadowolona. Ale RT lepiej się sprawuje.
Mimo, że z nazwy powinien być stosowany do różu, jednak według mnie jest na to za miękki. Natomiast ta cecha czyni go idealnym instrumentem do konturowania. Jest milusi i mięciusi jak żaden pędzel na świecie. Gładziutko sunie po polikach, delikatnie dozuje ilość nakładanego brązera i od razu wygładza krawędzie. Malowanie się nim to łatwizna i czysta przyjemność. Gwarantuję, że kto go spróbuje, już nic innego nie będzie używał :)
Łatwo się go pierze, nie traci wcale włosia, jest leciutki i można go postawić:)
Ja kupiłam go na stronie iHerb, za 9 $ minus zniżka 5$. Z wysyłką dało to około 31 zł. W Polsce też są już dostepne na Allegro lub w sklepie Alledrogeria. Niestety tu są droższe.
Jest to jeden z moich lepszych wydatków w tym roku. Warto go mieć.
u mnie sie super sprawuje do rozy mekkich i mocno napigmentowanych:) polecam inne pedzle z RT@_
OdpowiedzUsuń