Wiosna, czas zmian- a może tak zacząć biegać?

Temat posta, a w sumie serii postów, podsunęła mi kochana James. Dziękuję ci moja droga i mam nadzieję, że będę pomocna.

źródło: http://zwierciadlo.pl/2011/zdrowie/joga-i-sport/sztuka-biegania

Dzisiaj będzie o motywacji. Gdy stawiamy sobie jakiś cel, łatwiej go osiągnąć mając silne argumenty i powody do konkretnego działania. Pomyśl, co może sprawić, że ubierzesz buty i zaczniesz biegać. Niech to będzie coś, co pragniesz osiągnąć. Coś, co sprawi, że nie poddasz się, będziesz walczyć sama z sobą. Nie raz będzie trudno, nie raz nie będzie ci się chciało. Zwątpisz w sens biegania, lub inni sprawią, że stracisz wolę walki. Wybierz sobie cel osiągalny, coś o czym od dawna marzyłaś. Zastanów się, dlaczego chcesz biegać? I znajdź swoją własną odpowiedź. A potem tylko się jej trzymaj.

Powodów może być dużo:
- chęć zdrowego stylu życia,
- przyczyny medyczne,
- przystojny sąsiad, który namiętnie biega po parku ( i dodatkowo bosko wygląda w jeansach :) ),
- wymarzona spódniczka, która marszczy się na tyłku ( mój argument :) );
- chęć sprawdzenia swoich możliwości;
- zakład z koleżanką z pracy o to czy dasz radę przebiec 10 km;
- okrutna zadyszka po przebiegnięciu 5 m do przystanku autobusowego.

Zawsze znajdziemy coś, co nas utwierdzi w przekonaniu, że czas na zmiany. Czas na bieganie:)

Od razu przyznam się, że moja przygoda z bieganiem zaczęła się, gdy po raz kolejny objętość mego tyłka okazała się większa niż możliwości prześlicznej urody spódniczki. Tak, tak moje drogie, postanowiłam schudnąć... A że nie uśmiechała mi się głodówka, to wybrałam sport spalający maksymalną ilość kalorii- jogging. Moje posty będą dotyczyć właśnie aspektu zrzucania zbędnych kalorii za pomocą siły własnych nóg. Jeśli ktoś liczy, że przeczyta tutaj porady na temat zwiększenia swojej wydajności, poprawy czasu na dystansie 15 km, lub o przygotowaniach do półmaratonu, to niech od razu opuści tą stronę. Tutaj będzie jedynie o zmniejszaniu rozmiaru ubrań poprzez bieganie. Moje posty opierać się będą jedynie o moje własne doświadczenie. Może nie będzie naukowo, może biegli w tym sporcie będą wytykać mi błędy. Ale cokolwiek tutaj opiszę, będzie mówiło o mojej własnej walce z tłuszczem i moim sposobie biegania. Dzięki niemu schudłam 4 kg, Może nie jest to dużo, ale istotnym jest fakt, że nigdy te kilogramy nie wróciły. A zimą nie biegam ze względu na bardzo wrażliwe na zimno gardło. Od dziecka mam z nim problem, więc wolę nie narażać się na dodatkowe anginy i bóle gardła. Więc brak ruchu dawał spore szanse na efekt jo-jo. Nic takiego nie nastąpiło, waga stoi mniej więcej w miejscu.
Jednak należy pamiętać o jedym, gdy bieganie wciągnie, nasza motywacja zmieni się. Później nasze nogi będą nas niosły po to, aby poprawić swój wynik. Bedziemy chcieli biec dalej, szybciej, lepiej. 
Ale to będzie później, na razie musimy zacząć i nie poddać się. Wytrwać w naszym postanowieniu. Mrozy mijają i czas zacząć nowy sezon biegacza:) 

Następny post będzie o doborze obuwia. Tak jak w kolarstwie najważniejszy jest rower, w narciarstwie narty, tak podstawowym sprzętem w przypadku biegania są buty. Od nich zależy wszystko, więc warto bardzo uważnie podejść do zagadnienia ich kupna.




16 komentarzy:

  1. Ja też myślę o bieganiu albo o jeżdżeniu na rowerze. Aktualnie za oknem mam jakieś 35 cm śniegu, więc temat wydaje się mocno odległy;)

    Próbowałam ćwiczyć z Ewką, ale przeraża mnie jej kult, słodzenie no i po 3 treningach zaczęły mnie boleć stawy, więc sobie tę Panią odpuściłam;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie to co dzieje się na FB Chodakowskiej może wywołać mdłości. Mega skoncentrowany poziom dosłodzenia wzajemnego powoduje przesyt. Nawet nie czytam tego, co tam kobity piszą. Ale jej ćwiecznia lubię. Ból stawów mógł wywołać zbyt krótki czas przeznaczony na rozciąganie. Spróbuj po każdych ćwieczeniach około 20 min strechingu. Powinno pomóc.

      Usuń
  2. Fajny post.

    Moim powodem do biegania jest przewrotna proba pokonania obrzydzenia do wszlkiego rodzaju wysilku fizycznego (nie powiem, ile razy probowalam ;)) a takze niezadowolenie z wlasnego wygladu.

    Chyba wszystkie moje ulubione aktorki, gwiazdy itp sa minimum 15 lat starsze niz ja. Troche wstyd, ze ja mlodsza a wygladam gorzej od nich. Nie jest zle, ale nie jest perfekcyjnie. A powinno byc.

    Czekam na post o buciszczach. Lasu u mnie brak (mieszkam w centrum Wroclawia), wiec chetnie poczytam o butach typowo na asfalt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. James, te gwiazdy młodo wyglądają, bo na ich młodzieńczość pracuje cały sztab ludzi, urządzeń i najnowszych osiągnięć naukowo-farmaceutycznych. Zwykli ludzie tak nie wyglądają:) Wiem, co mówię, bo niedawno stuknęło mi 37 lat. Co widać coraz wyraźniej:)

      Co do biegania, mówi się, że przygotowania do regularnego biegania trwają 6 tygodni. Łącznie z pierwszymi truchtami. Później nie będziesz mogła wyobrazić sobie dnia bez biegania:) Tylko przetrwać te 6 tygodni:)

      Usuń
  3. Ja czekam na powrót wiosny i zaczynam biegać :)
    Największy problem tkwi w tym, że nienawidzę biegać sama a nikt nie chce biegać ze mną bo nikomu nie chcę się pupci z kanapy ruszyć... Załamka...
    Ja osobiście biegać nie lubię ale wiem, że jest to korzystne dla zdrowia i oczywiście sylwetka nabiera innych kształtów! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że nie masz kompana, zawsze raźniej i wyciągnie w teren, gdy nie ma się ochoty.

      Ja właśnie odwrotnie, uwielbiam biegać sama, po lesie, jest tak cicho i tylko ptaszki śpiewają a drzewa szumią:)

      Usuń
  4. Wczoraj zakupiłam sobie w salonie Esotiq płytkę Ewy Chodakowskiej z ćwiczeniami - Skalpel II i Szok Trening do tego koło hula hop i obadamy co z tego wyjdzie. Oczywiście biegi na 10 km, bo w październiku ponownie biorę udział w "Biegnij Warszawo" na 10 km. Najlepiej moja mama a Ty z czego chcesz schudnąć :D Zawsze coś się znajdzie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam ta płytę. Jeśli starannie wykonujesz ćwiczenia wydajace się z pozoru proste, pot leci strumieniem, a mięśnie pięknie pracują:) Mówię o skalpelu, bo za szok trening jeszcze się nie wzięłam. Muszę popracować więcej nad siłą mięśni, bo innaczej umrę na tych jej szok treningach:) Turbo nie daję rady do końca zrobić, bo prawie mdleję:) 5 rund i zgon:)

      Usuń
  5. w tamtym roku podjęłam decyzję o bieganiu i zupełnie inaczej fukncjonuję dzisiaj. kupiłam buty i cały przydatny arsenał outfitowy i wszystko gra :) W tygodniu cwiczenia z Tone it Up i jestem zadowolona. Trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Trzymam mocno kciuki :-) Powiedzmy ja nie biegam, ale ćwiczę na sprzęcie, jak tylko mogę. Niestety od ponad miesiąca walczę z chorobą i już proszę się lekarza, żeby pozwolił mi znów wrócić do odstresowywacza. Mam nadzieję, że wtedy dalej będę mieć motywację, a jak nie, to zajrzę do Ciebie :-D

    OdpowiedzUsuń
  7. ja też już się zbieram do biegania, mam nawet wspólniczkę, czekamy tylko na trochę wyższe temperatury!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Towarzysz do biegania jest najlepszą motywacją, bo jak jednej osobie się nie chce, to druga zawsze ją wyciagnie z domu. Ja też czekam na cieplejsze dni, a tymczasem zaczęłampracę nad siłą mięśni. Zwłaszcza brzucha i pleców, bo dostają w kość.

      Usuń
  8. chciałabym znalezc czas na bieganie niestety pracuej na dwa etaty i brak motywacji

    OdpowiedzUsuń
  9. nie lubię biegać...
    ćwiczę z Ewą Ch.:)
    ale kiedy zrobi się cieplej - wyciągam rolki;)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze:) Każdy czytam i biorę sobie do serca:)