Gdy budzi się głód słodkości w niedzielne popołudnie, a sklep na osiedlu zamknięty, trzeba szybko coś z niczego zrobić. Przetrząsnęłam szafki i znalazłam kleik ryżowy. Postanowiłam zrobić ciasteczka, któer jadłam wieki temu. Pamiętam, że smakowały mi nieziemsko. Byłam ciekawa, czy uda mi się spawić, że rodzince też zasmakują. Udało się, zniknęły błyskawicznie:)
Składniki:
- 1 paczka kleiku ryżowego (190 g)
- 1 kostka miękkiego masła (250 g)
- 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
- pół szklanki cukru
- cukier waniliowy (16 g)
- 3 jajka
Damon te ciasteczka robie b.często moja córka uwielbia i nie powiem żebym i ja do porannej kawki nie skubnęła:)
OdpowiedzUsuńO jeny, spojrzałam i zgłodniałam! Nie znałam tych ciastek wcześniej:)
OdpowiedzUsuńHolu, one takie idealne gabarytowo do kawki:) I kleik ryżowy w składzie pozwala zapomnieć o kaloriach:)
OdpowiedzUsuń